Płytki grób, głęboki absurd

maja 29, 2012


Mieszkanie ze współlokatorami bywa czasami męczące. Jeżeli coś zaczyna zgrzytać to bywa nieciekawie, ciągłe kłótnie, dokuczanie sobie tak długo aż jedna strona pęknie i się wyprowadzi. Wtedy już nerwy są tak napięte ze obiecuje sobie : nigdy więcej z nikim nie bede mieszkała. Inaczej sprawy się toczą jeżeli jedna ze stron wyciągnie dłoń na zgodę, wtedy da się conieco naprawić i można mieszkać pod jednym dachem nei wchodząc sobie w drogę.
Tak jest najlepiej.

Trójka zawodowo aktywnych młodych Szkotów wynajmuje przestronny apartament w Edynburgu. Kiedy ceny zaczynają pnąć się w gore, postanawiaja znaleźć kolejnego lokatora, tak ze bede tworzyć "fantastyczną 4". Wskakując w role jury przeprowadzają komiczny casting, w którym udział biorą różne zabawne osobistości. Nikt z nich nie jest brany na serio, za to jest świetna zabawa.
W końcu pojawia tajemniczy Pan, który skrada się do serca Juliet, która po dyskusji z Alexem oraz Davidem decyduje się wynająć pokój dla tego fascynującego Pana. A kiedy chłopcy  również chcą poznać nowicjusza on zamyka się w milczeniu w swoich nowych czterech ścianach, gdzie zamiast odlecieć w świat fantazji ląduje gdzieś pomiędzy, a stamtąd nie ma już odwrotu.
Początkowo zszokowani tą nagłą śmiercią lokatorzy po kilku godzinach zaśmiewają się wspólnie przy kuchennym stole. Zanim ktoś oskarży ich o nieczułość wspomnę ze na środku tego stołu leży walizka ze sporą sumą pieniędzy.
"I co pójdziesz na policję i powiesz im że masz walizkę z pieniędzmi , ale jej nie chcesz".
Tak zabawne, ale co jak jeszcze ktoś o tym wie? Trzeba się pozbyć trupa, odciąć mu dłonie i stopy, zmasakrować twarz i zakopać w lesie. Zanim go znajda i zidentyfikują my będziemy gdzieś tam daleko. Bezpieczni.
Po losowaniu, nieszczęsny David musi zrealizować tą część planu, wraz z pierwszym uderzeniem młotka wyzbywa się swego człowieczeństwa, które zostaje zastąpione przez ducha maniaka, który będzie strzegł tych splamionych krwią pieniędzy.
Juliet i Alex jako obserwatorzy zostają wciągnięci przez szaleństwo ich współlokatora, by po jakimś czasie również się w nim zatracić.
Niczym w "Zbrodni i Karze" Dostojewskiego ci Szkoci zagłuszają winę myśląc tylko o wygranej. Mimo iż te czyny będą ich jeszcze przez długi czas nawiedzać, spływa to po nich jak po kaczce. Nie maja skrupułów, odkąd uwolnili te zwierzęce instynkty zmienili się. Byli przyjaciółmi, a teraz jeden próbuje wyeliminować drugiego i trzeciego.
Danny Boyle stworzył tragiczny obraz, nie do płaczu ani nie do śmiechu. Przerażający ale jakże prawdziwy. W obliczu łatwego zarobku niejeden przykładny obywatel popuści hamulce, wyzwoli w sobie pierwotny pierwiastek by zasilić swój stan konta.
Absurdalny świat z "Płytkiego Grobu" istnieje naprawdę.
Ku przestrodze.

Blacque M.

You Might Also Like

0 komentarze

Popular Posts