Senna podróż wśród poziomek
czerwca 01, 2012Ten szwedzki film jest świetnym przykładem stwierdzenia, że czasem mniej znaczy więcej. Nie ma tu żadnych strzelanin, pościgów, romansów, a mimo to potrafi oczarować widza i wepchnąć go w wir snów na jawie.
Profesor Isak Borg jest już od pięćdziesięciu lat aktywny w świecie medycyny, z tej okazji zostaje mu przyznany doktorat honoris causa. Na uroczystość, która odbywa się w Sztokholmie, sędziwy staruszek wybiera się samochodem ze swoją synową, mimo iż wg planów miał on lecieć samolotem.
Skąd ta nagła zmiana decyzji?
Może poprzez sen, gdzie przez opuszczone miasteczko posuwał się korowód żałobny, a tym zmarłym był on sam?
Jest to nie tylko podróż poprzez drogi Szwecji, na której dołącza się do nich trojka radosnych , młodych ludzi, na której wydarza się niegroźny wypadek, a podworząc tychże 'pokrzywdzonych' samochód wypełnia się negatywną aurą, ale jest to również podróż w głąb umysłu pana profesora.
Wspomina on swoją pierwszą, utraconą miłość, żonę, której nigdy nie szanował, swoje lęki- kiedy to śniąc znajduje się na swoim egzaminie, zapominając o pierwszej zasadzie bycia lekarzem.
Z tego wszystkiego wnioskujemy, ze szanowany Isak Borg w swej przeszłości był nieczułym, zimnym egoista, niezdolnym do uczuć.
Kiedy jego synowa oznajmia mu ze będzie miał wnuka, coś w nim pęka. Zdaje sobie sprawę z tego że nie chce by historia zatoczyła koło, pragnie zmiany na lepsze, chce się zmienić i być bardziej 'społeczny'. miły starszy pan.
Jest to mój pierwszy film Ingmara Bergmana i na 100% nie ostatni.
Bardzo dobre psychologiczne kino, ze świetną grą aktorską, muzyką i ogólną koncepcją wymieszania snów z jawą. I nie, nie jest to jak "Incepcja", jest to coś lepszego.
Blacque M.
0 komentarze