Buuuuuuuuuuh i'm a ghost
czerwca 11, 2012Kiedyśtam, gdzieśtam w pięknym białym domu, pożądanym przez innych, mieszkała sobie para idealna .
Z radości z okazji wolnego weekendu postanowili oni (ci idealni) nieco odświeżyć swoje gniazdko miłości, w tym celu wybrali się do pobliskiego marketu by nabyć brakujące rzeczy. W drodze powrotnej uratowali życie pieskowi przed krwistym rozjechaniem, a sami, cóż...budzą się we własnych czterech ścianach, nie wiedząc co i jak. Kiedy chcą wyjść poza ściany ich ukochanej twierdzy lądują na pustyni ścigani przez węża z a la The Muppet Show. Ale odjazd - oni są martwi, a piesek nadal żyje.
Dopiero po dostrzeżeniu tajemniczej książki dochodzą do wniosku, że umarli i są duchami. Poradnik dla pozaziemskich istot nie jest jednak satysfakcjonujący więc kusi ich wizja wynajęcia ot tak profesionalisty ds. wyganiania ludzi - żywych. Upps zapomniałam wspomnieć, że ich gniazdko ma zostać zdemolowane przez nowych właścicieli. Mimo zakazów i nakazów decydują się na łatwą pomoc w postaci szpetnego ale jednak na swój sposób uroczego "soku z żuka". Tak to imię. Po jakimś czasie dociera do nich że zamiast pomocy otrzymali dodatkowe kłopoty na swoje martwe już szyje.
Zabawny film, jeden z pierwszych reżyserii Tima Burtona- co widać. Jednak na kilka dni po seansie ja już o nim zapomniałam, nie wrył mi się w głowę tak jak inne, późniejsze produkcje owego Pana.
Ale klasyk to mus, dla każdego lubującego się w popcornie, piwie i wygodnych fotelach.
Blacque M.
2 komentarze