Miasteczko salem x 3
czerwca 11, 2013
"W prowincjonalnym amerykańskim miasteczku zaczynają dziać się rzeczy niepojęte i przerażające. Znikają bądź umierają w dziwnych okolicznościach dzieci i dorośli, jedna śmierć pociąga za sobą drugą. Czyżby Salem było nawiedzone przez złe moce? Kilku śmiałków, którym przewodzi mały chłopiec, wydaje im pełną determinacji walkę.
Miasteczko Salem, klasyczny horror Stephena Kinga, ukazało się po raz pierwszy w roku 1975. Demoniczna opowieść natychmiast przeraziła i oczarowała czytelników i stała się światowym bestsellerem. Doczekała się też dwóch ekranizacji"
Po ekranizacji w późnych lat siedemdziesiątych bałam się, że Miasteczko Salem nie odnajdzie się w XXI wieku, a jednak...
Nie często zdarza się, żebym większą sympatią darzyła 'nowszą' wersję książki.
Nie wiem czy to dzięki fajniejszej obsadzie aktorskiej, czy przez to, że telewizyjna fabuła jest bliższa tej książkowej. A może dlatego, że parę kwestii świetnie odnalazło się we współczesnych realiach.
Oczywiście fanom twórzcości Mistrza polecam obydwie wersje, warto się samemu przekonać....
Miasteczko Salem, klasyczny horror Stephena Kinga, ukazało się po raz pierwszy w roku 1975. Demoniczna opowieść natychmiast przeraziła i oczarowała czytelników i stała się światowym bestsellerem. Doczekała się też dwóch ekranizacji"
Czytałam pierwszą wersję gdzie główną rolę odgrywał pisarz B. Mears a całość była opowiedziana z perspektywy czasu.
Niestety pomimo powszechnych achów i ochów pozycja ta nie przypadła mi zbytnio du gustu. Tematykę wampirów z reguły omijam szerokim łukiem, a tu dodatkowo Mistrz grozy dopeiro co zaczyna szlifować swój telent pisarski.
Oglądając ekranizację z roku 1979 miałam wrażenie, jakbym dopiero co skończyła czytać pierwowzór. Choć ekranizacja czasem odbiega od literackiego odpowiednika, to jednak jako całokształt filmowcy bardzo dobrze przenieśli mrok z kartek papieru na papier celuloidowy.
Ale niestety fabuła i historia postaci jest kompletnie przeinaczona, a jednak mimo to produkcja ta ma swój klimat.
Najbardziej boli mnie fakt, że postać księdza Callahan'a została praktycznie zlikwidowana, choć jakby nie patrzeć jest dosyć ważną postacią (odgrywa pewną rolę w sadze o Wieży), ale cóż....
Ale niestety fabuła i historia postaci jest kompletnie przeinaczona, a jednak mimo to produkcja ta ma swój klimat.
Najbardziej boli mnie fakt, że postać księdza Callahan'a została praktycznie zlikwidowana, choć jakby nie patrzeć jest dosyć ważną postacią (odgrywa pewną rolę w sadze o Wieży), ale cóż....
Natomast do wersji jako mini serial z roku 2oo4 po marnych recenzjach i porównaniach podeszłam dosyć septycznie.
Po ekranizacji w późnych lat siedemdziesiątych bałam się, że Miasteczko Salem nie odnajdzie się w XXI wieku, a jednak...
Nie często zdarza się, żebym większą sympatią darzyła 'nowszą' wersję książki.
Nie wiem czy to dzięki fajniejszej obsadzie aktorskiej, czy przez to, że telewizyjna fabuła jest bliższa tej książkowej. A może dlatego, że parę kwestii świetnie odnalazło się we współczesnych realiach.
Oczywiście fanom twórzcości Mistrza polecam obydwie wersje, warto się samemu przekonać....
0 komentarze