Bitwa o Fabułę
kwietnia 25, 2012W zeszłym tygodni na dużych białych komercjalnych ekranach pojawiło się najnowsze 'dzieło' Petera Berga. Dużo bogatych trailerow, kolorowych plakatów, konferencje prasowe wywiady etc..podsumowując: udana kampania reklamowa. Tak wiec młodzi widzowie nabierają ochoty by sprawdzić jak będą tym razem wyglądać kosmici. Podejście do kasy, zaplata za bilet do tego duża cola i popcorn i siad na wygodnym fotelu. 2 godziny później.... Rodzi się myśl w głowie: ciekawe czy oddają mi pieniądze za bilet. Przecież zapłaciłam by obejrzeć film a nie jakiś pokaz maszyn. Fabuła jest tylko pretekstem do zaciągnięcia fanów filmów s-f do kina. "Battleship : bitwa o Ziemię" wg opisu jest ekranizacją bardzo popularnej gry w statki, flota marynarki wojennej musi stawić czoła niezidentyfikowanym obiektom, celem misji jest udaremnienie planów UFO. Jest to mniej więcej prawdą. Mniej ponieważ wykorzystanie domniemanej gry w statki ma tam scenę, która trwa niecałe 15minut. Reszta filmu koncentruje się na : rakietach, broni, zabijaniu. Boom Boom, Poow Poow. Więcej gry aktorskiej - mniej maszyn i być może dałoby się jeszcze ten film uratować. Itak znajda się osoby, którym to 'dzieło' się spodobało, najwyraźniej maja małe wymagania. No ale o gustach się nie dyskutuje. Osobiście nie polecam i proszę tego Pana tam na gorze żeby równie mocno reklamowany film "The Avengers" nie okazał się tak mdłym rozczarowaniem jak Rihanna jako pani oficer. Amen. Blacque M.
0 komentarze