Niedziela z Charliem Chaplinem
lutego 11, 2013Dzisiejsze Czasy (1936)
Charlie jak zwykle jako pechowiec, od ciągłej pracy na taśmie w dużej fabryce czegoś tam doznaje załamania nerwowego, jakby tego było mało, przysłowiowe nowe życie po wyjściu ze szpitala rozpoczyna lądując za kratkami. Mimo ciągłego pecha optymizm nie opuszcza go ani na sekundę i tym samym udowadnia że do szczęścia potrzebna jest druga połówka a nie stała praca.
Bo pielgrzymi mają czasem lepiej.
Mimo kiepskiej jakości jest to ponadczasowa produkcja, która nawet w "dzisiejszych" czasach jest w stanie wkraść się do mainstreamowego społeczeństwa, przykładowo w postaci ruchu "slow life", który nakłania nas do zredukowania paru biegów i cieszenia się życiem, powoli i bez stresu.
Nie jest to jednak takie łatwe jak się wydaje, 'slow life' to też ciężka harówa (bez nałogów, zmiana przyzwyczajeń etc), zmiana jest efektowna, ale czasami tylko na krótką chwilkę, aż do nowego trendu.
Pracowity dzień Mabel (1914)
Charlie w roli złodzieja kiełbasek wywołuje chaos na torzy wyścigowym.
Charlie się kocha (1914)
Zabawny pijaczek próbuje złamać IX przykazanie, ale niestety...
Młotek Charliego (1914)
"Gdzie dwóch się bije....."
Charlie i Fatty bawią się (1914)
Jest ich dwóch: jeden bije żonę, a drugi jest przez swoją bity
Cecha wspólna: miłość do alkoholu i problemów
Charlie i Fatty na ringu (1912)
Pewnei grubasek postanawia udowodnić swe męstwo i staje do walki z pewnym championem.
Ch. Ch. wysjępuje tutaj tylko przez parę minutek, jednak jego imię już wtedy stawało się marką, dlatego na plakacie jest tłustymi literami napisane "Chaplin".
Bo producenci wiedzą jak przyciągnąć widownię..
Mimo tylu lat, skecze pana Ch bawią mnie bardziej niż współczesne pseudokomedyjki, gdzie sala kinowa ryczy ze śmiechu, bo został powiedziany jakiś 'suchar', kawał ma zabarwienie seksistowskie czy też rasistowskie. Tia, fajnie czasem jest się pośmiać ze stereotypów, ale co za dużo to nie zdrowo.
A do Chaplina będę jeszcze wracać.
1 komentarze