Prosiaczek, Grumpy Cat i Skunks
stycznia 19, 2013Doba ma zdecydowanie za mało godzin.... chciałam na mojej "to watch list" odhaczyć "The Sopranos", co też uczyniłam, jednak teraz czeka na mnie cały stos, przepraszam, kilka stosów filmów które przegapiłam śledząc losy Prosiaczka i przyjaciół w New Jersey.
"Rodzina Soprano" to historia amerykańsko- włoskiej mafii tocząca się przez sześć sezonów z latach 1999 - 2oo7, znakomita produkcja wielokrotnie nagradzana za to i owo.
Nie ma jednak co liczyć na dobrze wyglądających przystojniaków w garniakach ,czasy w stylu "Ojca Chrzestnego" minęły dawno dawno temu.
Współcześnie 'Rodzina' zajmuje się tzw utylizacją śmieci, nie jest to pachnący kwiatkami zajęcie, pachnie raczej na ortalionowe dresy, piwne brzuszki, tani seks oraz przemoc i brak dystansu do samego siebie. Nawet sobie żartować nie można, bo zaraz zostanie się ciężko pobitym....
like a boss :D |
Pisząc ogólnikami :
Produkcja Davida Chase'a ukazuje nam losy Toniego 'Prosiaczka' Soprano na poziomie 'zawodowym' jak i prywatnym. "Całkiem fajny gość", który nie za bardzo radzi sobie ze swoimi problemami zaczyna odwiedzać psychoterapeutkę włoskiego pochodzenia, bo tak jest mu łatwiej przyznać się że jego życie nie jest okej.
Samiec alfa, niby boss Rodziny, oczywiście ma swoich bliskich współpracowników - Silvio 'Grumpy Cat' Dante oraz Paulie 'Skunks'Gaultieri, które swoje świetne lata ma już daleko za sobą, tego drugiego Pana najpierw chciałam nazwać borsukiem, ale potem stwierdziłam że "skunks' pasuje lepiej ( po scenie z "Ruskim" w lesie, you know what i mean..).
Oczywiście jest jeszcze wiele osób, ale doszłam do wniosku że w głównej mierze ci trzej mafiozi dodają smaczku serialowi o gangsterach made in America.
Jak to w długodystansowych produkcjach bywa, są wzloty i upadki, są dobre i złe odcinki, długo można by było się rozpisywać i analizować akcje i reakcje, ale że ja sierota nie robiłam na bieżąco notatek, to teraz wychodzi z tego taki misz masz.
Ujmę to tak: Warto odwiedzić rodzinę S. nawet jeżeli czasami może przerażać fakt że zaczynamy lubić i współczuć socjopacie jakim jest Prosiaczek, gra aktorska jest naprawdę na świetnym poziomie, a muzyka....
Jest to serial jedyny w swoim rodzaju, nie znam żadnego innego który miałby tak świetny odcinek finałowy zamykający losy mafijnej rodziny 2.0. Powstanie kontynuacji było by dużym błędem, choć aż mnie korci by dowiedzieć się co by było dalej, zniszczyło to by wszystko na co David Chase pracował przez tak długi czas ; stworzenie czegoś czego nie da się ot tak skopiować. Poza tym, doświadczenie mi mówi, że to by się nie udało (patrz "Dzienniki Carrie")...nie pozostaje mi nic innego jak uczcić "The Sopranos" kilkoma dniami przerwy od filmów i seriali, bo to jest jednak coś do czego być może jeszcze sporadycznie będę wracać, dlatego też dodaję to tego etykietę 'klasyka', ponieważ nie sądzę by ta produkcja kiedykolwiek została zapomniana.
Po ciszy do odstrzału idzie równie obficie obsypany nagrodami "Six Feet Under" i tym razem postaram się robić notatki .
0 komentarze