And she said no no no
lipca 26, 2011
Mając zaledwie 27 lat, 2 płyty na koncie, cierpiąc na depresje i bulimie, będąc uzależnioną od narkotyków i alkoholu, dołączyła do zaszczytnego "Club 27".Jej śmierć zszokowala muzyczny biznes..jej rodzinę..wiernych fanów... Ci którzy sobie o niej dopiero po jej śmierci przypomnieli się nie liczą, robią to tylko na pokaz..internetowe znicze...
Była zagubiona w swoim życiu.. czy przez sukces czy przez byłego meza stoczyła sie na dno, to wie tylko ona sama.
Czy naprawdę nie chciała pomocy, czy może nikt tak napra
wdę nie chciał jej pomoc, w końcu to ona zarabiała duze pieniądze, była żyłką złota, z takim głosem..
I ostateczne pytanie: jak zginęła? Czy to przez przedawkowanie, czy może z jakiegoś innego powodu. Krążą plotki, a na wyniki toksykologii trzeba poczekać jeszcze 2 tygodnie.
Do tego czasu Amy zostanie już pogrzebana.
Mam nadzieję, że wreszcie odnalazła swoj pokój i właściwe miejsce
.. Club 27..
Blacque M.
0 komentarze